Wpisy do Art journala, moja podróż przez świat kreatywności i osobistych refleksji. Moje tła do wpisów, bałaganiarskie i niedoskonałe jak ja, powstały za pomocą stempli. Dodatkowo użyłam także, tuszy distress w odcieniach czerni i brązu. Jest to świetny sposób na stworzenie tła, które ma charakter i głębię. Kratka i stare pismo dodają tekstury i vintage’owego charakteru. Płynne akwarele w kolorze sepia i turkusu, a także akwarelowe farby w kostkach, wnoszą do kompozycji ciepło i unikalność.
Pierwszy z moich wpisów, to ten w którym wykorzystałam grafikę aniołka z kolekcji Vintage Wings. Rama starego okna tworzy przestrzeń, która idealnie komponuje się z napisem „Of course I talk to myself. Sometimes I need an expert opinion”. To zdanie, z jednej strony pełne humoru, a także autoironii, jednak z drugiej strony może wydawać się tu nie na miejscu. Wiele mówi o moim podejściu do życia i sztuki. Dodatkowo, warto przypomnieć, że czasami najlepszą radę znajdziemy, prowadząc swój własny wewnętrzny dialog.
Kolejny wpis, oparty jest na bazie koła. Zawiera grafiki stworzone podczas zabawy „Spełnij swoje digi marzenia”. Konkretnie SET10 . Majestatyczna sowa, która dominuje w kompozycji, nadaje ton całemu wpisowi. Trybiki natomiast, wprowadzają dynamikę i ruch. Aby zilustrować moje myśli na koniec dodałam napis „People think I’m shy, but I really just have no interest in talking to idiots” Są to mocne słowa, może są odbiciem mojej osobowości lub chwilowego nastroju.
Oba wpisy do art journala zamknęłam ramkami wykonanymi długopisem podkreśliło granice mojej pracy. Dodatkowo, moje prace, że nie mogą obejść się bez chlapań. Uniwersalność kolekcji i grafik marki Artianette pozwala na stworzenie świetnych prac, bez konieczności używania wielu dodatków. Czasem mniej znaczy więcej.
Art journal- moja terapia i sprawdzian kreatywności. Daje mi możliwość rozwijania moich umiejętności. Każda strona mojego journala to mały fragment podróży do mojej wyobraźni i wewnętrznego świata.Grafiki które wykorzystałam to:
Patrycja – Patandscrap