Wpis do Art journala ,mój pierwszy to wyjście ze strefy komfortu i zrobienie zupełnie czegoś innego. Było to dla mnie nie lada wyzwaniem , ale też frajdą z tworzenia. Grafiki do druku marki Artianette idealnie sprawdzają się w tego typu pracach.
Mój pierwszy wpis do Art journala to był naprawdę ekscytujący projekt. Pozwolił mi wyrazić swoją kreatywność w zupełnie nowy sposób. Już od dawna marzyłam o tym, aby spróbować swoich sił w art journalingu, a teraz wreszcie się odważyłam.Do tego wpisu wykorzystałam farby akrylowe oraz papiery marki Artianette. Uwielbiam ich produkty za wysoką jakość i piękne wzory, które idealnie wpasowują się w moją estetykę.
Postanowiłam połączyć papiery ślubne z steampunkowymi, co wydawało się nietypowym połączeniem, ale efekt przerósł moje oczekiwania. Dodatkowo, jako wielka miłośniczka sów, nie mogłam się oprzeć, aby dodać kilka ich wizerunków do mojego projektu. Praca nad tym wpisem była niesamowicie relaksująca i satysfakcjonująca. Najpierw przygotowałam tło, chlapiąc je delikatnymi kolorami, które miały symbolizować romantyczną atmosferę ślubną. Następnie, korzystając z papierów steampunkowych, dodałam bardziej surowe i mechaniczne elementy. Takie kontrasty zawsze mnie fascynowały i cieszę się, że mogłam je uwiecznić w moim journalu.
Największą frajdę sprawiło mi jednak dodawanie sów. Te ptaki mają dla mnie wyjątkowe znaczenie – symbolizują mądrość i tajemniczość. Mój wpis rozciąga się na dwóch stronach i jestem z niego naprawdę dumna. To połączenie romantyczności i industrialnego klimatu z nutą tajemniczości sów idealnie odzwierciedla moją osobowość i artystyczne pasje. Teraz, kiedy mam już pierwszy wpis do Art journala za sobą, czuję, że to dopiero początek mojej przygody z art journalingiem.
Nie mogę się doczekać, aby stworzyć kolejne projekty i rozwijać swoje umiejętności. Zachęcam do dzielenia się Waszą twórczością na naszej grupie Artianette Inspire!
W moim projekcie wykorzystałam :
Pozdrawiam Kasia- Wszystko i Nitka